Klatka piersiowa to, tuż za bicepsami, najchętniej trenowana grupa mięśniowa. Jednak efekty ćwiczeń w przypadku klatki są widoczne zdecydowanie później, bo trudnej ją wytrenować.
Podczas treningu na klatkę pracują nie tylko mięśnie klatki, ale i mięśnie naramienne i tricepsy. Dlatego, chcąc osiągnąć szybsze rezultaty, powinniśmy minimalizować pracę pozostałych mięśni, a skupiać się jedynie na części piersiowej.
Trening klatki może skupiać się na zwiększaniu siły albo rozbudowanie naszych mięśni. Budując siłę, skupiamy się na podnoszonym ciężarze. Nie musimy skupiać się wówczas na pracy poszczególnych mięśni, a jednie staramy się wycisnąć ciężar, stosując odpowiednią technikę, która pozwala nam unieść wybrany ciężar. Wówczas raz możemy bardziej angażować tricepsy, raz mięśnie naramienne, a raz właśnie mięśnie klatki piersiowej. Można w tym przypadku użyć techniki zwanej mostkowaniem lub innej, która również na celu ma maksymalnie skrócenie ruchu od klatki do pełnego wyprostu. Takie ćwiczenia na klatkę jednak zupełnie nie przydadzą się nam, jeśli chcemy rozbudować mięśnie.
Trening na klatkę najważniejszą zasadą jest wyłączenie innych mięśni. Skupiamy się tylko i wyłącznie na tej partii mięśni, którą chcemy rozbudować. Oczywiście przy wielu ćwiczeniach, jak choćby wyciskanie sztangi albo sztangielek na ławce, nie jesteśmy w stanie wyłączyć dziania barków czy tricepsów, ale ważne jest, by jak najbardziej zmniejszać ich pracę. Aby tego dokonać, musimy skupić się na prawidłowej technice wykonywania każdego ćwiczenia.
Zaczynamy od ustawienia pozycji do danego ćwiczenia na barki. Jeśli sama pozycja wyjściowa będzie zła, nie ma co oczekiwać, że w trakcie treningu sama się nam skoryguje. Podczas wyciskania na leżąco, koniecznie musimy pamiętać o wypychaniu klatki do przodu. Łopatki i barki powinny być za to maksymalnie ściągnięte do tyłu. Dopiero opanowując tę technikę, możemy zwiększać obciążenia czy podkręcać tempo treningu. Zawsze pamiętajmy także o tym, że to nie ciężar jest wyznacznikiem dobrego i efektywnego treningu, a raczej czucie naszych mięśni.